( orginał namalowany na desce machoniowej ).
Dzwon był odlany na polecenie króla Zygmunta I w 1520 roku przez ludwisarza z Norymbergi, mistrza Hanasa Behema, według podania - przy ulicy Wiślnej w krakowie, i został nazwany imieniem monarchy. W 1521 r, zawieszony na wieży katedry krakowskiej na Wawelu. Od tego czasu dźwiek jego towarzyszy wielkim uroczystościom religijnym i narodowym, zarówno radosnym jak i smutnym.
Jest on największym spiżowym dzwonem w Polsce.
Przedstawiona uroczystość zawieszenia i poświęcenia dzwonu odbywa się w Krakowie, u stóp nie istniejącej dziś bramy Wiślnej, w obecności pary królweskiej i dworu, zgrupowanych z lewej strony obrazu - na podium pod baldachimem. Król Zygmunt I, w majestacie władcy, prawą rękę złożył na główce następcy tronu - małego Zygmunta Augusta; obok w otoczeniu dwórek siedzi Bona z domu Sforzów, przy niej najstarsza córka Izabela. U stóp króla siedzi na stopniach podium Stańczyk. Oparty o drzewce baldachimu stoi Jan Boner, bankier i żupnik krakowski ( od 1522r wielkorządca karakowski). Z lewej strony tronu (odwrócony tylem) - Stanislaw Kmita, kasztelan przemyski, wojewoda bełski i ruski. Poniżej, z mszałem w ręku klęczy nieokreślony duchowny; na skraju obrazu znajduje się siedzący rajca miejski Seweryn Bethman, jeden z najboatszych kupców krakowskich. Powyżej - dworzanie i dwórki, w śród nich obok rycerza w zbroi - młoda dama, zapewne Bonerówna.
Na pierwszym planie - paź z psami. Z prawej strony obrazu, na pierwszym planie, grupa robotników ciągnie z wysiłkiem grube liny umocowanie do wielkiego ucha dzwonu. Pracą kieruje sam mistrz Behem, stojący na podwyższeniu. Przy belce rusztowania znajdują się: Bartolomeo Berecci ze zwojem planów, architekt i rzeźbiarz włoski, nadworny budowniczy Zygmunta I, i lutnista Valentin Bakfark. Głębiej - pośrodku obrazu - późniejszy biskup krakowski Jan Chojeński, w otoczeniu duchowieństwa, dokonuje aktu poświęcenia dzwonu; obok niego - z pastorałem - kanonik gnieźnieński, Grzegorz Lubrański. W tle z prawej - zamek królewski na Wawelu z widoczną wieżą katedry.
Obraz malowany był w nowej pracowni artysty przy ulicy Floriańskiej.
Jak w wielu innch kompozycjach, tak i na tym obrazie ukazał Matejko osoby, które w takim zgromadzeniu brać udzialu nie mogły, jakkolwiek z przedstawionym wydarzeniem miały związek. Zarówno Seweryn Bethman jak i Stanislaw Kmita i Grzegorz Lubrański zmarli wcześniej; Jan Chojeński został Mianowany biskupem krakowskim dopiero w 1537 roku, a lutnista Bakfark był nadwornym lutnistą nie Zygmunta I Starego, a Zygmunta Augusta. Zygmunt August przedstawiony na obrazie jako paroletni , miał w rzeczywistości w roku 1520 dopiero rok, młodsza także była jego siostra Izabela.
Oczywiście legenda o zerwaniu strun z lutni i wrzuceniu ich do roztopionej masy metalu, by dzwon po odlaniu miał dźwięk podobny do lutni Bakfarka, powstała dziesiątki lat później.
"Dzwon Zygmunta " jest jednym z ogniw łańcucha obrazów, których tematykę zaczerpnął Matejko z ulubionej epoki Odrodzenia. Lewa strona kompozycji ukazuje bogactwo i przepych epoki, odzwiercziedla też nastrój renesansowej radości życia. Prawa natomiast pokazuje, jak wnikliwie umiał patrzeć na trud ciężkiej pracy i jak znakomicie oddał go w obrazie.
Matejko od dzieciństwa czuł wielki sentyment do dźwięku dzwonu. Marzeniem jego było, aby zabrzmiał mu po śmierci - co zostało spełnione.
Po wystawie w 1875 na dorocznym Salonie paryskim Akademia Francuska powołała Matejkę na członka rzeczywistego Instytut de France. Za trzy obrazy wystawione w 1878 roku na Powszechnej Wystawie w Paryżu (w tym "Dzwonu Zygmunta") otrzymał artysta najwyższe odznaczenie - wielki honorowy medal złoty. W ślad za tym Rafaelowska Akademia w Urbino jednomyślnie powołała Matejkę na swego członka.
>> Więcej szczegółów tutaj <<